Strzelaniny w szkołach to nie jest zjawisko nowe — szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie niestety dochodzi do nich niemal co tydzień. Ale i w Polsce miały miejsce takie tragedie. Najbardziej znaną pozostaje tzw. tragedia w Gimnazjum im. Joachima Lelewela z 1925 roku. Jednak 11 lat później, w 1936 roku, doszło do kolejnej strzelaniny — tym razem pod Inowrocławiem, w Janikowie.
*** Sprawcą tej zbrodni był emerytowany nauczyciel. Dziś mało kto o niej pamięta, a i w tamtych czasach nie mówiło się o niej zbyt wiele. Mimo to warto poznać, co tak naprawdę się wtedy wydarzyło.***
36-letni emerytowany nauczycieloficer rezerwy Stefan Bykowski, ojciec 7-letniej córki Marii Bykowskiej i mąż 32-letniej Teodozji Bykowskiej, który został nauczycielem dwuklasowej szkoły powszechnej nr.1 na ul. 1 Maja jako oficer rezerwy w 1935. Wszystko zapowiadało się dobrze, ale mijało kilka miesięcy i tak Bykowski spożywał nadmiernie alkohol, do tego robił awantury, z czego był tam najbardziej znany. Podejrzewał grono nauczycielskie o intrygowanie przeciw niemu, dlatego też groził wystrzeleniem grona nauczycielskiego.
1 kwietnia 1936 kierownik szkoły Jan Wojciechowski powiadomił go, że jego umowa nie zostanie przedłużona. Wiązało się to z wyprowadzeniem z mieszkania nauczycielskiego. Bykowski zapowiedział zemstę i wybiegł ze szkoły.
Wrócił o 17:00. Pierwsze, co zrobił, to strzelił do swojej żony – na szczęście chybił. Potem ją gonił, ale ta zamknęła się przed nim na klucz. Potem, gdy Bykowski nieco się oddalił, ta stała w drzwiach, a ten zwrócił się do niej: „Teraz powiedz, czego chcesz”. I gdy zobaczył 33-letnią Michalinę Kosmowską wybiegającą na pociąg do Mogilna, by potem przesiąść się na pociąg do Inowrocławia o 17:42 po odbiór pensji, od razu do niej podbiegł, skierował na nią broń, a ta do niego: „Panie Bykowski, co chcesz zrobić?” – i od razu Bykowski oddał do niej 4 celne strzały.
 |
Dworzec na który Miała Iść Michalina Kosmowska |
Potem, gdy zauważył służącą, 26-letnią Pelagię Zalitę, do niej również oddał 4 celne strzały z browninga. Gdy zobaczył 30 osób (w tym też nie tylko dzieci, ale i Teodozję), od razu oddał strzały w ich kierunku, rozpoczynając strzelaninę. Strzały przyciągnęły uwagę mieszkańców, którzy od razu wezwali posterunkowych Dudka i Grzelaka, którzy akurat przejeżdżali przez Janikowo, mając pościg za złodziejem. Na wezwanie mieszkańców od razu pojechali do szkoły.
Stefan Bykowski na widok Grzelaka oddał do niego 2 strzały, raniąc go w prawe udo, ale Grzelak nie dał za wygraną i rzucił się na Bykowskiego, obezwładniając go. Natomiast Bykowski w ostatniej chwili szybko oddaje do siebie strzał, mówiąc: „Już nie ma naboi”. Zwłoki obu kobiet zostały zabezpieczone do przyjazdu władz sądowo-śledczych.
W drodze do szpitala powiatowego w Inowrocławiu Bykowski zmarł, ale potem, gdy przebadano go w szpitalu, wyszło, że rana jest niegroźna. Dr.Gogołkiewicz potwierdził śmierć Kosmowskiej i Zality. Natomiast Stefan wyraził żal, że jedna kula nie zadecydowała o jego dalszym losie, gdy poprosił o swoje spodnie i błagał, by ich nie sprawdzać, co wzbudziło podejrzenia. Tam wyszło, że Bykowski miał w kieszeni dynamit – wystarczyłaby jedna zapałka, a zginęłoby 31 osób.
Został potem przywieziony do więzienia karno-śledczego na ul. Pakoskiej i zamknięty tymczasowo. Później wysłano go na 5-miesięczne badania.
3 kwietnia 1936 powiadomiono o pogrzebie Michaliny Kosmowskiej i Pelagii Zality. I tak też 4 kwietnia 1936 o godz. 10:00 w kościele parafialnym w Murzynnie odbył się pogrzeb Michaliny Kosmowskiej, a w Inowrocławiu pogrzeb Pelagii Zality.
Teraz pytanie – ale dlaczego akurat Bykowski zabił Kosmowską? Otóż Kosmowska doniosła jego żonie o tym, że romansuje on z Zalitą, przez co Teodozja zrobiła awanturę Bykowskiemu. Warto też dodać, że sam Bykowski był komendantem „Strzelca” w Janikowie, co też spowodowało taki większy dostęp u niego do broni palnej.
29 września 1936, po 5-miesięcznych badaniach, wykazano, że Bykowski jest chory psychicznie i zamknięto go w zakładzie psychiatrycznym w Owińskach dla nerwowo-chorych. Potem, 29 listopada 1936, przeniesiono Bykowskiego w stan spoczynku.
Też z samej przeszłości Bykowskiego – sam Bykowski urodził się w Ruchocinku, a Teodozję poznał w Janikowie. Co dalej było po zdarzeniu? Teodozja nadal była nauczycielką, a za Kosmowską pracował jej brat. Akurat niektóre prasy źle opisały zdarzenie, na przykład Altonaer Nachrichten / Hamburger Neueste Zeitung (1936-09-04), gdzie podano, że ofiar było 3, do tego że 2 kobiety to nauczycielki, a 3. to kierownik szkoły – mimo że sam Jan Wojciechowski przebywał podczas masakry w Mogilnie, dzięki czemu uniknął śmierci. Podano też błędnie, że zdarzenie było w Inowrocławiu, a nie w Janikowie. Gdyby sprawca nie zapomniał o dynamicie w kieszeni, byłaby to najkrwawsza strzelanina w Polsce.
*** Ciekawostki: 1. Pelagię Zalita oryginalnie nazywała się Zofia Zalica, a „Pelagia” to jej pseudonim, do tego pochodziła z Inowrocławia. 2. Michalina Kosmowska pochodziła z Murzynna. 3. Posterunkowy Grzelak nazywał się Stefan Strzelczak. 4. Czyli najbardziej ciekawe to to, że budynek szkoły powszechnej zachował się – mieści się tam teraz Międzynarodowe Centrum Promocji Dialogu. ***
 |
Zdjęcie zrobione w kwietniu 1936 (prawdopodobnie 4 kwietnia) w związku z sprawą autor:Korzeniowski |
Dalsze wydarzenia:
Jan Wojciechowski, kierownik szkoły, który w czasie strzelaniny przebywał w Mogilnie i dzięki temu uniknął śmierci, zginął później 1 listopada 1939 roku w lasach gniewkowskich. Został rozstrzelany przez Niemców w wyniku wybuchu operacji Intelligenzaktion, wymierzonej w polską inteligencję i liderów społecznych.
7 lat później, 1 grudnia 1946 roku w Janikowie, odbyło się odsłonięcie tablicy upamiętniającej ku czci pamięci Jana Wojciechowskiego, kierownika szkoły, który przez 25 lat, stojąc na posterunku nauczyciela, wykształcił szereg ludzi.
W październiku 1939, przed zamordowaniem i wywiezieniem do lasów gniewkowskich, został aresztowany i przez jakiś czas siedział w więzieniu w Inowrocławiu.
Jan Wojciechowski:
Ur:27.01.1884
Zm:1.11.1939
Informacje:
Dziennik Ostrowski nr 79,80 1936
Dziennik Bydgoski nr 79,80 i 226 1936
Polska zachodnia nr 93 3 kwietnia 1936
Kurjer Poranny. R. 60, 1936, nr 94
Ilustrowany Kuryer Codzienny. 1936, nr 95
Dziennik Kujawski. 1936, R. 44 nr 79,80
altonaer nachrichten / hamburger neueste zeitung 1936-09-04
Express Kaliski. 1936, № 95
Monografia historyczna
Gminy i Miasta Janikowo od pradziejów ludzkości do końca XX wieku Janikowo 2002 by:Ewa Krause
Dziennik Polski : wychodzi rano. R.2, 1936, nr 95
Czas. 1936, nr 94 (4 IV)
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, nr.93
Gazeta Lwowska 1936, nr.83
ABC nowiny codzienne 1936 nr.100
Dziennik Poznański 1936 nr.79,80
Polska Zbrojna pismo codzienne R.15 [i.e.16], nr 93 (3 kwietnia 1936)
Słowo 1936 nr.93
Kurjer 1936, nr 93
Nowy Dziennik. 1936, nr 94
Słowo Pomorskie 1936.04.03 R.16 nr 79
Warszawski Dziennik Narodowy. R. 2, 1936, nr 94B
Kurjer Wileński : niezależny dziennik demokratyczny. 1936, nr 93
Kurier Poznański 1936.04.03 R.31 nr157
Kurier Poznański 1936.04.02 R.31 nr156
Kurjer Zachodni Iskra. R.27, 1936, 04.02 nr.157
Gazeta Powszechna 1936.04.03 R.19 Nr79
Głos Poranny : dziennik społeczny, polityczny i literacki. 1936-04-03 R. 8 nr 93